wtorek, 24 kwietnia 2012

Witaj Esme!

Elianka: Hej Miluś, jak minął dzień?
Mila:......


 E: Mila, haloooo!
 M: Co , co się stało? 
E: Gdzie tak odpłynęłaś? Jakąś fajną stronę masz?
M: Nie, koleżankę nową poznałam.
E: O, a kogo?

M: A wiesz u Imago zamieszkała Esme, tyle na nią czekałyśmy i ja dziś cały dzień z nią na czacie gadałam, jak byłaś w pracy. I wiesz, ona ma tam u Imago dużo koleżanek, takich ze szklanymi oczami i takich z namalowanymi i takich małych kolorowych..
E: PinyPon?
M: No, no właśnie te PimyPum! A wiesz co? Esme mi obiecała, że mnie przedstawi swoim koleżankom , Marice i Belli, które mieszkają u Alexis. 
 M: I Esme mi opowiadała jak podróżowała z daleka , daleka i o swoim nowym pokoju, i o nowym łóżku. Fajne ma takie łóżko... Ej, w zasadzie dlaczego JA nie mam łóżka? 
E: Chyba na razie starcza ci moje...

M: Pfi! Ja CHCĘ WŁASNE ŁÓŻKO
E: Pomyślimy... Nie dąsaj się, nie pasuje ci, nie jesteś Dalem. 

M: Dobra, dobra już nie będę, tylko idź już sobie, bo Esme do mnie pisze.


W rolach drugoplanowych wystąpił Stefan oraz nowo uszyte szare rajtki i skarpetkowa tunika w grochy.
Operacja Mili udałą się częściowo, mechanizm oczek się nie zacina, na resztę nie starczyło czasu. Przeżyłam jedna chwilę grozy a potem rozpaczy, bo Mila wróciła z dziwnymi plamami na buzi, których niczym nie dało się odmyć, tylko acetonem. A miała je także na policzkach, tam gdzie blush. Szorowałam ją z łzami kapiącymi jej na czoło, na szczęście mąż poczarował coś ze stężeniami acetonu tak, że niemal nie widać szkód. Ufff. Nikomu nie życzę takich przeżyć :(

42 komentarze:

  1. Świetna historyjka:3
    Fajny ten laptop^^

    OdpowiedzUsuń
  2. No to Mila ma nową przyjaciółkę! Super historyjka, a ubranka ma cudowne ;) Dobrze, że udało się zmyć te plamki, Mila jak zwykle śliczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie były "plamki" tyko całe boki twarzy miała wysmarowane szaro-czarnym pyłem, któy jakby "wżarł" się w plastik. Wyglądało to strasznie :(

      Usuń
  3. Piękna historyjka!
    Wrażeń z plamami nie zazdroszczę :/
    Mi się upiekło, bo miałyśmy w drugą stronę. Kupiłam świadomie Lolę z plamą nad ustami i zeszła po przetarciu bawełnianym gałgankiem (na co wcale nie liczyłam!)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnie zdjecie genialne!
    Współczuję, jak to Honorata napisała, wrażeń z plamami. Jak mojej drobinie obitsu tata koleżanki zakłądał i piłował jej łebek od środka to też się strasznie denerwowałam, więc znam to uczucie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo chyba niestety nie obejdzie się bez łóżeczka?:D jakieś plany?:> Jakie wymiary ma Milka? Dobrze,że historia z plamami zakończyła się dobrze:) pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie jest wzrostu Barbie, ale przez głowę sprawia wrażenie większej, więc rzeczy dla niej robię mniej więcej w skali 1/5

      Usuń
  6. Świetna fotostory!
    Powikłań pooperacyjnych nie zazdroszczę,
    najważniejsze jednak, że już wszystko
    w porządku.
    Podoba mi się nowa szata bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dzięki :)
      Jeszcze coś tu pozmieniam, bo tak łyso na górze, na pewno będzie inny banner, tylko muszę Milę jakoś bannerowo sfotografować :D

      Usuń
  7. Blog się zrobił tak wiosenny :D
    Mila jest przesłodka :D Taka mała rozrabiaka :D
    Historyjka wyszła słitaśnie, a ciuszki pierwsza klasa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. E... jakie czaderskie tło bloga ;-).
    Bardzo współczuje tych plam, ja bym wpadła w panikę ;-).
    Śliczna bluza i rajtki ;-)
    A moja Marika i Bella są bardzo chętne do poznawania nowych przyjaciół, tylko niestety nie dorobiły się jeszcze laptopa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja wpadłam :D Żebyś widziała jak zalana łzami i z obłędem w oku szorowałam jej pyszcz :D Na szczęście się udało, bo bym się zapłakała na śmierć. Ot głupia baba wyć z powodu plamy na plastiku o.O

      Usuń
    2. Esme mówi, że korzystają z twojego komputera kiedy jesteś w pracy ;)

      Hah, teraz już wiem co porabiała cały dzień :D

      Super historyjka :) uwielbiam tą twoją Milę :)

      A łóżko nie jest jej na stałe - tylko do zdjęć :) jeszcze się nie dorobiła takiego, które się zmieści na półce którą (gdy wreszcie opróżnię) przerobię na jej pokoik :)

      Usuń
    3. Zapomniałam napisać - współczuję przeżyć... ja przeżywam, że już jej niesforne włosy się zaczynają odrobinę plątać zamiast być cudnie gładkie jak na zdjęciach promo^^ a co dopiero coś takiego...

      Usuń
  9. Świetny blog i ciekawa historyjka ;).
    Zapraszam na mojego bloga:
    http://kolekcjonerskiswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. " Nie dąsaj się, nie pasuje ci, nie jesteś Dalem' <3
    No i jak tu taim maleństwom odmówić ?
    A wrażeń nie zazdroszczę . Gdyby moim fash coś by się stało była by panika w całym domu !

    OdpowiedzUsuń
  11. : D. To się zagadała, skajpajuje ^^ ? Uuuuuu współczuję ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Majster miał być zaufany, a oddał lalkę z plamami... Współczuję przeżyć. Płakać z powodu plam na plastiku to wcale nie dziwne zjawisko, zwłaszcza gdy kocha się ten plastik bardziej niż cokolwiek innego:) Mono

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cii Mono, to mój mąż był tym majstrem :D I tak ma chłopina wyrzuty sumienia jak stąd do Bangladeszu :D

      Usuń
    2. No i dobrze! Skoro żonę do łez doprowadził nieostrożnością, to wyrzuty sumienia są jak najbardziej na miejscu ;) Żarty żartami, ale całe szczęście, że wszystko zeszło bez śladu :)

      Usuń
    3. A tak przy okazji, czy poprzednio blog nie nazywał się "Minimikroszafa"? Dałabym głowę uciąć, że tak! :D

      Usuń
    4. Zabij mnie nie pamiętam. Teraz jest tak jak w przeglądarce...

      Usuń
  13. Hah ale nawet nie wiesz jak trafiłaś z tą historyjką :D ja zdjęcie Esme z laptopem wymyśliłam sobie już wczoraj, tylko pierwotnie miała przeglądać blogi i ironicznie komentować np to, że zamówiłam dla niej do towarzystwa Dala zamiast Taeyanga^^ ale skoro zobaczyłam twoją historyjkę, to się idealnie dopełniło :D

    Jeszcze co do plam - raz zabrałam małą Evi w torbie na studia i jak wróciłam zobaczyłam na jej nosie plamę... głupia zmywałam zmywaczem i przez to róż z jednego policzka niemal całkiem zniknął a z ust odrobina "szminki" też zeszła i byłam załamana... teraz trochę mi przeszło no i nie wygląda to tak źle... a Evi kosztowała niecałe 30zł ... co dopiero lalka za 300... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh teraz to się już mogę pośmiać, nawet z miny mojego męża, który był tak skruszony jak chyba nigdy w życiu :D:D:D

      A historyjkę obmyśliłam już wczoraj, ale Miluś głowy jakoś nie miała do pozowania (:D)

      Usuń
  14. Hello from Spain: a very illustrative photos. I like to see your doll with your computer and drinking coffee. I like the last picture. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  15. Miluś! słysząc to imię od razu oczami duszy widzę Milusia, smoka z Kajko i Kokosza XD

    świetne ubranka szyjesz, bardzo podoba mi się ich kolorystyka, ludzie często lubią ubierać swoje lalki w róże i błękity, wszystko szyte z czegoś błyszczącego, a u Ciebie same "ludzkie" rzeczy, które spokojnie mogła by nosić prawdziwa dziewczynka!
    btw, 10 lat chyba nie powinna spędzać dużo czasu przed komputerem? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Barbie , Tonnerki i inne modelki lubią nosić wystrzałowe ciuchy :D
      Mi właśnie największą frajdę sprawia szycie miniaturek ubranek dla ludzi, od tego się cała ta miłość do plastik zaczęła.

      A komputer...? to tak w drodze wyjątku D
      ps. cieszę sie, że tu wpadasz, wiem , że średnio przepadasz za dyniogłowymi, tym bardziej mi miło!

      Usuń
    2. bardzo podoba mi się Twoja kreatywność, to cecha której mi brakuje, więc tym bardziej podziwiam ją u innych! mnóstwo pomysłów, świetne wykonanie, cos takiego wciąga i chce sie powracać aby zobaczyc więcej. co do dyniogłowych - mam jedną, tzn, bardziej by pasowało napisać jednego bo to facet, (chyba nazywa się Pullip Taeyang, ale moge cos plątac bo się nie znam), jest bardzo uroczy ale raczej bym nie zniosła tak duzych głowek u większej ilości lalek, kłoci się to z moim (wygląda na to, że niestety konserwatywnym) poczuciem harmonii.

      Usuń
  16. *miało być 10 latka, nie 10 lat*

    OdpowiedzUsuń
  17. Boziu jaka śliczna tunika! Uwielbiam grochy! Sama mam w szafie dużo ubrań tego typu. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No to przezylas chwile groza ktorej faktycznie nikomu nie zyczymy:/ A ja juz mialam pisac,ze pewno wszystko swietnie sie uda....Czym ten dobry czlowiek potraktowal Milusie,ze sie tych plam dorobila?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, to był chyba proszek aluminium :/

      Na szczęście już po strachu. Wczoraj w akcie skruchy powstał prototyp przegubu kulkowego, który będzie umieszczony zamiast oryginalnego neckpega od obitsu. Jeśli się uda, to mila będzie mogła patrzeć do góry :D I to nie oczami, ale całym pyszczkiem !!!

      Usuń
  19. łooojjj!współczuję!! ale na szczęście już wszystko jest ok!
    no to ci się Mila "rozczatowała",hehhee :) fajnie,że ma koleżąnki w sieci - tak jak my mamy siebie :):D

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkie ubranka są śliczne, natomiast zdjęcia, scenki i dlalogi po prostu REWELACYJNE!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. I tak to jest jak lale się poznają i każda opowiada czego to nie ma ;p a potem nasze chcą tego samego i pretensje mają ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Sweterek jest superowy - myślę, że będzie jej pasował :) jutro ją przebiorę i się przekonasz :)
    Odwagi :) mnie pomaga Tłumacz Google^^

    OdpowiedzUsuń
  23. O! O! A za ile te rajty i tunika??? Śliczne są... Gdybym ja tak umiała szyć...!
    "Nie dąsaj się, nie pasuje ci, nie jesteś Dalem" - Cherry przeczytała i się fochnęła! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. aceton to jedna z gorszych rzeczy dla tego plastiku.I szkód może nie być widać teraz, mogą pojawić się za jakiś czas, bo reakcje w różnym czasie zachodzą. Absolutnie nie chcę straszyć, tylko uczulam na później :) Lepiej zaopatrz się w papier ścierny (gramatura 1000) i jak coś to ścieraj. Na pewno nie wyrządzi żadnej krzywdy plastikowi :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Unquеѕtionably believe thаt that you said.
    Youг favouгite justification seеmed tο be at the intегnet thе eaѕіest thіng to bear
    in mind of. I say to уοu, I dеfinitely get annoyeԁ at the sаme tіme аѕ folks thіnk
    abοut wоrries that they ρlainly do not rеcogniѕe about.
    Үou managed to hit the nail uρon thе
    top and also defіned out the whοle thing ωith
    no neeԁ siԁe effect , рeοple соuld
    take a signal. Will prοbablу bе back to get moгe.
    Thаnk you

    Alsο vіsit my page :: www.printperiod.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Hеllo, аll is goіng fine here and ofcourse every
    one iѕ sharing facts, that's actually good, keep up writing.

    Here is my web blog Wedding PHOTOGRAPHER LONDON Articles

    OdpowiedzUsuń
  27. Fаntastic goods from you, mаn. I have consiԁеr your stuff prior to and уou're just extremely great. I really like what you've bought here, really liκe what
    you arе stаting anԁ the way wherein you say it.
    Үou make it enϳoyable and you continue to care for to ѕtay іt sensible.
    I can not wait to read muсh more from you. That is really a wonderful web ѕіte.


    my blog; drzwi drewniane

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania wszystkich! Bardzo by mi było miło, gdyby każdy się pod swoim komentarzem podpisał. Anonimowe komentarze, nawet te przemiłe, nie sprawiają tyle radości, bo nie wiadomo, do kogo się uśmiechać. Bardzo dziękuję!

Obserwatorzy