Dziś bez zdjęć. Pracuję nad wskrzeszeniem swoich dwóch Barbie z dzieciństwa , właśnie je obszywam i nie mam się czym chwalić.
W weekend też nic nie robiłam lalkowego, bo byłam zajęta życiem prywatnym lol.
Skąd więc post?
Bo moja przesyłka od Mimiwoo ma status w trackingu DORĘCZONO, a ja jej nie mam. Co prawda "doręczono" ją do mojego urzędu pocztowego o 15.44 i wcześniej niż jutro nikt mi jej nie przyniesie. O ja nieszczęsna :(
Lalka utknęła w Hong Kongu nawet nie ma zaplanowanego wylotu jeszcze, chyba istotnie będę czekać na nią miesiąc o ile w ogóle ją dostanę. The item (...) is being processed for departure from Hong Kong as of 23-Mar-2012.
Obitsu za to mam na wyciągnięcie ręki, 200 m od domu i NIE MOGĘ GO ZMACAĆ.
Buuuuuuuuu
UPDATE! JEST!!!!
Sąsiadka odebrała. Lecę fotki robić!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2012
(153)
- ► października (15)
-
▼
kwietnia
(22)
- Pakujemy się
- Zwierzaczkowo
- Witaj Esme!
- Pogromczyni lwów
- Metamorfoza Mili
- Rudy, rudy rydz
- Szał twórczy!
- Z dedykacją dla Ozuszki
- Jak uszczęśliwić kobietę
- Majteczki w kropeczki. I w paseczki
- Skarpetek życie alternatywne
- Kratka i łatka + trochę zrzędzenia
- Mila ma nową sukienkę
- Panna Mila i Pan Kot
- Moja własna panna M. :)
- JEST!!!!
- Wesołych Świąt!
- Yay!
- Second life
- Mała prywata
- Jest Obitsu panny M.!
- Niecierpliwiec
Uuuuuuu.... Współczuję Ci i trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na panny po SPA :D
OdpowiedzUsuńA "prezenty" wyczekane są najfajniejsze :D
Czekam na sesję obitsową :D
pozdrawiam