czwartek, 15 marca 2012

No to zaczynamy!

Dziś chciałabym zaprezentować dwie sukieneczki dla Barbie, szyte jeszcze w ubiegłym roku. Mam w zanadrzu jeszcze sporo ubranek i akcesoriów ( BUTY też :D), będę je tu wrzucać stopniowo, mam nadzieję, że kiedyś dojdę do takiego poziomu, że ktoś będzie chciał te ubranka ode mnie kupić... Ale na razie to tylko plany. 

Nadia prezentuje Wam kobaltową bombkę bez ramiączek. Do sukienki dobrała skórzaną kopertówkę handmade na łańcuszku oraz granatowe gladiatorki na szpilkach.



Oksana dziś występuje w dziewczęcej szarej sukience w kratkę, do której idealnie pasują różowe dodatki. Sama słodycz :D



10 komentarzy:

  1. Urzekła mnie chabrowa sukienka ;D co za kształty ;D może ja też kiedyś wymodzę jakąś torebeczkę, nie mogę się do tego jakoś zabrać, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie sukienki bardzo mi się podobają :)
    No i samodzielnie robiona torebka super jest :)
    Odpowiedź na twoje pytanie o aparat --> http://surrealistyczny.blogspot.com/2012/03/pom-pom-codziennik-27.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna jest ta szara sukienusia, bardzo mi się podoba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne! Niebieska najbardziej przypadła mi do gustu i ta torebeczka do niej, sama taką bym chciala :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, dziękuję Wam!
    Nawet się nie spodziewałam, że tyle osób od razu tu wejdzie i skomentuje! Super.

    Właśnie uszyłam dwie sukienki, spodnie i top :D zdjęć tu nie zabraknie...

    OdpowiedzUsuń
  6. No to prezentuj,juz nie moge sie doczekac ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakze tak mozna grzeszyc,ba bluznic nawet!!!!:]]]
    Ciuszki sa piekne!!!!!A pomysla na bombke kradne i nawet nie probujcie mnie zatrzymac (oddalam sie cichcem i na paluszkach:P)



    Sliczne!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się ta 1 sukienka - taka bombka :) Pozwolisz, że kiedyś uszyję podobną dla mojej lali?

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę Ci kochanie nieustającej radości z tego, co tworzysz!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania wszystkich! Bardzo by mi było miło, gdyby każdy się pod swoim komentarzem podpisał. Anonimowe komentarze, nawet te przemiłe, nie sprawiają tyle radości, bo nie wiadomo, do kogo się uśmiechać. Bardzo dziękuję!

Obserwatorzy