Likwiduję zakładkę " na sprzedaż".
Powodów jest kilka. Blog nazywa się "Mikrominiszafa" jego celem była prezentacja szytych przeze mnie ubranek dla lalek. Nie chciałam robić z bloga sklepiku co poskutkowało tym, że szyłam tak naprawdę " do szuflady" a na blogu - pajęczyny. Koniec z tym. Teraz wszystkie nowe ubranka trafiają na bloga jak kiedyś. Zresztą , i tak nie było specjalnego zainteresowania zakładką :)
Od dziś ubranka na sprzedaż trafiają od razu na ebay. Specjalnie dla czytelników bloga - stały rabat 15% i darmowa wysyłka. Wystarczy po zakupie na ebay napisać do mnie wiadomość o treści "Mikrominiszafa". Info o rabacie będzie tylko tutaj, bo to zniżka dla moich Czytelników a nie dla przypadkowych osób :)
Nadal realizuję zamówienia specjalne :)
No, to pogadałam, teraz nowe bluzy, prawie świeże :D
Bonus: Mój Pyszczek najsłodszy. Rany kompletnie zwariowałam, tak się kochać w kawałku plastiku :)
Na koniec zostawiam temat kontrowersyjny ostatnio - blogową wojnę "We are not Barbies". Kiedy zobaczyłam post Rudej Myszy, naprawdę mi się spodobał! Ja również uważam, że pewne lalki nie są dla dzieci. Uważam też, że rodzice nie powinni kupować dzieciom zabawek za 500 zł. Nie wiem, może mam jakieś średniowieczne poglądy, ale wydaje mi się to strasznie niepedagogiczne...
Teraz jednak mam mieszane uczucia. Kolekcjonerzy Barbie czują się urażeni - no bo niby akcja sugeruje, ze jedne lalki są lepsze od drugich. Wszyscy się zgadzają z postulatami Rudej ( notabene pierwszą taką refleksję przeczytałam u KittyKathy, dopiero parę dni potem u Rudej). Nawet te szeroko opisane dzieci się zgadzają. I to najgłośniej - " co prawda mam 10 lat, ale się zgadzam, umiem się zająć moją sweet pullipką".
Podsumowując - para w gwizdek. Szkoda.
Nie przyłączam się do akcji, bo to bezcelowe. Ja tylko mam takie małe marzenie, że blogi kreatywne, lalkowe i nie tylko, kiedyś będą wolne od chamstwa, kradzionych treści, język blogerów będzie bezbłędny ( od czego mamy słowniki, hę?) a każdy blog będzie taki wprost z serca, a nie po to, żeby móc się na przerwie w podstawówce chwalić " mam bloga".
Na razie blogowisko to śmietnik, do którego można wrzucić wszystko. I pewnie już tak zostanie. Szkoda.
Ciasteczkowa bluza jest cudowna, błękitny to chyba nowy zielony dla rudych pannic ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam ostatnio Evangelion, a jakoś się napatoczył w telewizji, niezłe ziółko z tej Asuki i co ciekawe sama z osobistych powodów nienawidzi lalek...
Ale kiedy tak popatrzę sobie na Twoją lalę, to nie dziwię się, że tak ją kochasz, bo jest naprawdę słodka.
Nigdy nie oglądałam Evangelion, ale chyba powinnam :D Czytałam fabułę i to w sumie nie fair zrobić z Asuki lalkę :(
UsuńAleż cudne bluzy a najlepsza modelka :) Sora pozdrawia bliźniaczkę :D
OdpowiedzUsuńTak po przemyśleniu to zgadzam się z tobą w kwestii kontrowersji...
To znaczy chodzi mi głównie o to, że wszyscy na hurra się przyłączaliśmy (przyznaję się że też się przyłączyłam, bo idea w gruncie rzeczy jest dobra) ale wyszło na to, że zaczęły się też przyłączać dzieci neo, przeciw którym skierowana była odezwa... nikt nic nie zrozumiał inni się obrazili za nazwanie barbie pospolitą zabawką i na tym się skończyło. Jak napisałaś - para poszła w gwizdek i narobiła hałasu.
UsuńNo właśnie :)
UsuńBluzy śliczne, bardzo podoba mi się bluza z cookie monsterem. :) Mila też jest cudna, najlepsza modelka pod słońcem. :D
OdpowiedzUsuńRany jakie cudowne bluzy... . Uważam, że uszycie takiej bluzy jest dużo trudniejsze niż sukienki i wymaga większych umiejętności i czasu.... a te to po prostu mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńMila wygląda w nich świetnie. Jej jest dobrze i w takich zawadiackich bluzach i w romantycznych sukienkach ;-), czego nie mogę powiedzieć o swojej Belli, bo jej jedynie sukienki pasują ;-).
O akcji nie będę pisała, już napisałam tu i ówdzie, co myślę ;-).
Ale Marika jest stworzona do stylu chłopczycy. Moja Mila musi być wielofunkcyjna :D
UsuńZawsze lubiłam wchodzić na tą zakładkę 'na sprzedaż' i podziwiać pani rzeczy! Albo czasem na ebayu jak przeglądałam rzeczy dla wielkogłowych i trafiałam na pani ciuszki to sie uśmiechałam od ucha do ucha :D Uwielbiam patrzeć na pani wytwory i przyznam, ze zawsze siadając do maszyny myślę sobie 'jak będę cwiczyć to uda mi sie tak ładnie jak eliance' chociaż na razie to nie nastąpiło :D Strasznie podziwiam takie dokładne szycie takich malutkich ciuszków *-* Za jakiś czas pewnie sama się skuszę na coś :D
OdpowiedzUsuńA co do tej akcji... Cóż... Ogólnie spodobało mi się to, ze Ruda tak napisała o tym i tyle osób się włączyło, ale zaczęłam sie wręcz załamywać jak osoby do których to było skierowane również zaczęły popierać akcje... Jak trafiam na takie blogi to nie mogę się powstrzymać od wytłumaczenia tej osobie że to się jej tyczy. Myślę, ze po części to też zahaczyło o mnie i mam takiego małego swira teraz na punkcie podniesienia swoich umiejętności, ale to chyba wyjdzie mi na dobre. ;)
Tak sobie myślę, że jak wzięłaś akcję do siebie to znaczy, ze Ciebie ona nie dotyczy . Elianka jestem , nie pani. Internet nie ma wieku :)
UsuńA co do szycia - powiedziałaś mi chyba największy komplement, jaki usłyszałam!!!!
Śliczne bluzy ^.^
OdpowiedzUsuńJak tak patrze na Milę, to wcale nie dziwię się, że tak ją kochasz:)
OdpowiedzUsuńświetne bluzy, a ta z ciasteczkowym potworem.. cudo! :33 Pięknie szyjesz Elianko! :)) A będziesz też coś szyć czasem na little dale?
OdpowiedzUsuńBędę :D NA razie Jagoda mi bardziej pod szydełko wpada, ale jakżebym miała jej nie szyć!
Usuńno tak ;). A niektóre ubranka będą na sprzedasz? :D
UsuńBędą na sprzedaŻ, ale prze ebay.
Usuń;).
UsuńPrzepięknie szyjesz, naprawdę. Chciałabym tak umieć i mam nadzieję że za jakiś czas będę potrafiła szyć ubranka chociaż w połowie tak śliczne jak twoje. Urzekła mnie ta bluza z potworem ciasteczkowym. Sama z chęcią nosiłabym ubrania spod twojej igły :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę nietrudne! Ja zaczęłam przecież szyć w marcu, wcześniej zupełnie mi nie było po drodze z igłą. Zresztą - teraz takie skuchy mi się zdarzają, że łoooj!
UsuńŚwietne bluzy! Jakbym miała wybrać, która podoba mi się najbardziej to miałabym duży problem :)
OdpowiedzUsuńJej bluza z ciasteczkowym potworem jest fantastyczna! A Mila jeszcze z tą kokardką jest słodka! Nie dziwię się twj miłości do plastiku - sama wzdycham do jej zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńTo smutne naprawdę, ale taka prawda. Najpiękniejsza bluza na świecie ta z ciastkiem
OdpowiedzUsuńMila jest cudna jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńBluza z ciasteczkowym wymiata :D
Elianko, ostatnia fotka jest wprost urocza!
OdpowiedzUsuńA co do akcji- nie wypowiadam się. Ale - "Ja tylko mam takie małe marzenie, że blogi kreatywne, lalkowe i nie tylko, kiedyś będą wolne od chamstwa, kradzionych treści, język blogerów będzie bezbłędny ( od czego mamy słowniki hę?) a każdy blog będzie taki wprost z serca, a nie po to, żeby móc się na przerwie w podstawówce chwalić " mam bloga"." z tymi słowami zgodzę się w 100 procentach i dodam jeszcze, że nikt nie powinien ścigać się "kto ma więcej/drożej".
Szkoda, że tak jest...
Świetne bluzy i spodnie ;)
OdpowiedzUsuńA Mila jest cudowna...
Robisz jedne z najlepszych bluz dla pullip jakie widziałam. Widać, że są zrobione z dużą starannością i dokładnością.
OdpowiedzUsuńW ciasteczkowej Milce najśliczniej. Wcale się nie dziwię, że ją tak kochasz i uwielbiasz^^
OdpowiedzUsuńJaka ona słooodka jest, także się nie dziwię. ♥ Od zawsze powtarzam, że to cud jest. :D
OdpowiedzUsuńMi tam najbardziej się w pierwszej podoba, taki łobuz mały. ^^
na ebayu na pewno coś kupię,jakos tak wygodnie :D
OdpowiedzUsuńWszystkie te bluzy mi się staaaszliwie podobują , gdybym nawet chociaż trochę umiała szyć ahaha :D
Mi też trochę szkoda się zrobiło tych Barbiochowych kolekcjonerów, w końcu Barbie to tez lalki do kolekcjonowania :)
Co prawda do akcji też miałam mieszane uczucia... bo mam zamawiac Pullip, a jednocześnie ratuje zapomniane Barbie przed zniszczeniem ;D I troche było mi głupio że ktoś pomyśli iż zaliczam się do grupy "nagłej fascynacji" że tak to określę.
OdpowiedzUsuńA co do ubranek to przyznam szczeże że wiele mi się podobało i z nie małą chęcią skożystam w przyszłości z ebay'a w celu zaopatrzenia się w kilka twoich wyrobów.
bardzo mi się podoba ta pierwsza bluza, w czarno-białe paski! pasowałaby do większości stylów. fajnie, że wciąż realizujesz zamówienia specjalne, może któregoś dnia przyjdzie mi do głowy pomysł na jakieś ubranko i napiszę w tej sprawie!
OdpowiedzUsuńOh, wow, such great branded clothing!
OdpowiedzUsuńEliankowe bluzy są cudne jak zawsze!do tej ze Snoopym powinny być jeszcze takie "pumpy" do kolan czerwone w kropeczki,jak rękawy! Poczekaj,niech no ja swoją Pullipannę dostanę,to coś jej sprezentuję od ciebie! :D A Mila wygląda przecudnie na zdjęciach,jej oczy urzekają!
OdpowiedzUsuńBluza z potworem ciasteczkowym wymiata!!!
OdpowiedzUsuńPrzed 'hę?' chyba powinien być przecinek (nie bij...) ;-D
OdpowiedzUsuńInternet jest powszechnie dostępny i nic na to nie poradzimy. Ja tam olewam tę mniej fajną część blogosfery, wybieram to, co mi odpowiada.
Sympatyczne te bluzy, ostatnie zdjęcie bardzo fajne :-) Pozdrawiam!
Oczywiście, że powinien być, aż ze zdziwieniem po Twoim komentarzu spostrzegłam, że nie ma. Ale wstyd!
UsuńŚwietne bluzy. Akcji nie komentuję, popieram częściowo, ale nie do końca. Jako wielki fan Basiek nie popieram- także częściowo :).
OdpowiedzUsuńElianko mam do Ciebie pytanie, jak na razie nie siedzę w świecie lalek, ale chciałabym się ciebie zapytać z ciekawości ile najtaniej kosztuje pojedyncza główka i obitsu dla pullip i gdzie można je dostać?
OdpowiedzUsuńPolecam zakładkę FAQ na górze :)
UsuńWitam po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje modelki i rewelacyjne bluzy im poszyłaś. Zdjęcia też fajne. Chyba muszę częściej tu zaglądać :)
Pozdrawiam i zapraszam też do siebie
Marille
Po ponad roku regularnego śledzenia Twoich blogów (najpierw poddasza, potem szafy) i tysiącach "ochów" i "achów" nad kreatywnością, świetnymi pomysłami i kunsztem wykonania - oto następuje pierwszy mój komentarz :) Zachwyt nad Milusią i bluzami nie pozwala mi dłużej siedzieć cicho! A co do akcji... byłam w szoku przeglądając dzieła co niektórych "bloggerek" i początkowo nie przemawiało przeze mnie nic tylko potępienie. Z drugiej strony, przyszła mi do głowa taka myśl (być może głupia i złudna)... Jeśli te dzieciaki odwiedzają takie blogi jak Twój czy Myszy (a zdjęcia świadczą, że odwiedzają :/) to może raz za czas przeczytają tam też coś, co da im do myślenia? Albo spróbują same zrobić coś, co podoba im się u Was? Może przynajmniej w niewielkim stopniu Wasze spojrzenie na świat będzie w stanie je zainspirować? Może Pullip (mimo, że nie traktowany z takim sercem i oddaniem jak przez Was i może nawet nieco zaniedbany) stanie się powodem dla którego pewna dziewuszka zostanie w domu i spróbuje coś uszyć, a nie wyjdzie przed blok by siedzieć na ławce i żłopać browara, szpanując nowym smartphonem...
OdpowiedzUsuńaha, na imię mi Ada - tak, żeby było wiadomo do kogo się uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńMożna u Cb zamawiać takie bluzy ? *.* boskie są
OdpowiedzUsuń