Pewnego jesiennego popołudnia...
Nula: Patrz Mila! Kuferek z kosmetykami Elianki.
Mila: Zawsze chciałam do niego zajrzeć...
N: To w czym problem. Elianki nie ma, nie dowie się.
Mila:Ale Nul ,to tak nieładnie grzebać w cudzych rzeczach...
Nul: Oj tam, oj tam! Nie mów, że nie jesteś ciekawa. Ja wchodzę. Nie wiem jak ty!
Nula: Patrz jakie niebieskie. Czadowe!
N: Ciekawe do czego to służy?
M: Nie wiem, ale Elianka na pewno nas tym potraktuje jak nas tu złapie.
MiN : O rety, tęcza....!
Mila: Rozwinę to...
Nul: Patrz jakie mięciutkie....!
BITWA NA MIECZE ŚWIETLNE!!!!
Nul: Patrz, tu jest taki malutki pędzelek, mogę go utrzymać. Umalować cię? Widziałam jak Elianka to robiła, to nie może być trudne!
Mila: Pewnie! Chcę tym zielonym. Rudym dobrze w zielonym co nie?
Jakiś czas później....
Elianka: Dziewczyny co robicie z moimi kosmetykami?
Nula: Nic...!
Mila: Zupełnie NIC!