Nane: To cześć, już jadę. Miło było tu gościć, jak widać, jestem już zupełnie zdrowa .
Nula: Czekaj, jeszcze Twoje ubrania!
Nane: Aż tyle?
Nula: Podzielisz się z Darcy :) Zresztą nie przesadzaj - czy kobieta może mieć za dużo ubrań?
Przybij piątkę dzieciaku!
Mila : Chodź, uścisnę Cię..
M: Wskakuj do pudełka.
Nane: No to teraz naprawdę jadę! Papap do zobaczenia jak już będę w domu! Ależ się stęskniłam!
Jak widać Nane jest wyleczona. Gryzmol klął w żywy kamień, bo toczenie przegubu z metalu było operacją precyzyjną, skomplikowaną i nie dającą marginesu błędu. Ale udało się. Nane już nigdy nie powinna mieć kłopotów z głową. Za to Gryzmol zapowiada - "Nigdy więcej " :D
Na koniec mała prywata : Proszę pochwalić bluzę, którą uszyłam Nulencji. Angry bird to jest to co pasuje do tej nadąsanej buzi :D
Grzecznie chwalę, wygląda zawodowo :)
OdpowiedzUsuńZanim napisałaś by pochwalić miałam zamiar to zrobić - bluza jest przednia! I w moich ulubionych barwach :D
OdpowiedzUsuńNane szczęśliwej drogi!
Btw ogłaszam cię mistrzynią szycia na "mikroby" (chyba ci Teddy podeślę w odwiedziny hahahhahaha - żart) a twojego męża mistrzem naprawy małego Obitsu :D
UsuńCiuszków na mikroby powstało duzio duzio, mam zdjęcia, ale wrzucę jak tylko wszystkie adresatki dostaną swoje :)
UsuńNane wyglądasz świetnie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla męża - te części są naprawdę malutkie :D
Bluza jest fenomenalna - Nulka i ptaszorek maja takie same nadąsane miny :D :D :D
Aż mi się zrobiło trochę smutno (w okolicach 'Chodź, uścisnę Cię..' i 'Wskakuj do pudełka')...
OdpowiedzUsuńHehe, Angry Bird - idealnie ;)
Bluza odrazu rzuciła mi się w oczy na zdjęciu ,gdzie Nula żegna się z Nane. Dobre kolory, tzn kolory które m.in.rządzą u mnie :D
OdpowiedzUsuńWzruszające, to pożegnalne zdjęcie, dziewczyny będą za sobą tęsknić.
OdpowiedzUsuńBluza śliczna, idealnie do Nulki pasuje.:)
A grę Angry bird, uwielbia mój syn, aż go od komputera ciężko odgonić.
Mój mąż też miał na nią szał, przeszedł obie części. Tydzień nic innego nie robił tylko strzelał kurami :D
UsuńChyba takich bluz z ptaszorkiem będzie więcej, bo mam cały sweterek z tej dzianinki :D:D:D I naprasowanki mam. Tak, szyć będę :D
OdpowiedzUsuńangry bird wymiata!!!!
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie takie nostalgiczne i takie urocze:) a bluza - wygląda w niej jak - A ja to ja - po prostu :) śliczna naburmuszona panienka :)
OdpowiedzUsuńChwalić jest co więc z zapałem chwalę!! :D
OdpowiedzUsuńBoskie ciuszki :D
Gratulacje też za wytrzymałość i odporność psychiczną dla męża, bo takie małe elementy na prawdę potrafią przyprawić o ból głowy...
Zwłaszcza jak się dwa razy robi :/ Pierwszy raz z robił z plastiku i pękło w tym samym miejscu co oryginalny element. Z metalu było ZDECYDOWANIE gorzej.
UsuńBluza jest SUPER, Pan Mąż tyż!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTaki komplement dla Męża od Teściowej to naprawdę COŚ :D
UsuńOhoho! Ja też chcę taką koszulkę ^^ Ale dla pullipa :D, jest świetna! A co do Nan. rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńBluza z Angry Birds! Ojejejejejej! Za ileee? Na razie cierpię na BARDZO poważny brak gotówki, ale na przyszłość...
OdpowiedzUsuńNa razie jeszcze nie szyję na sprzedaż, ale kto wie?
UsuńMam nadzieję... Twoje bluzy są nieziemskie, a szyjąc tą przeszłaś samą siebie! :3
UsuńSwietna!!!!Ptak sie spisuje idealnie do tego te kolorki chyba bardzo jej pasuja!
OdpowiedzUsuńPIĘKNA BLUZA!
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://swiat-pulipe.blogspot.com/
Oj...jakie czułe pożegnanie, aż się wzruszyłam...
OdpowiedzUsuńBluza boska!!!!
gratulacje dla męża, jestem pełna podziwu!!
OdpowiedzUsuńdla Ciebie również, bluza jest prześliczna! ale nie mogę powiedzieć, że mi się ta kwiecista sukienki mniej podoba
Hmm, Nula + bluza z Angry Birds = Angry Nula ;D
OdpowiedzUsuńSuper bluza, chwalę, a co, i wcale nie dlatego, że o to prosiłaś ;P
Śliczna bluza. Dobrze że zabieg się powiód :D
OdpowiedzUsuńWOW, ile wszystkiego! I Nane już zupełnie zdrowa, awwww! <3
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej to moje maleństwo przybyło. :3 <3
Wzruszające pożegnanie:)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: Nanette is adorable. The sweatshirt is precious. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńo jejku Nana została wyleczona i obdarowana ależ jej zazdroszczę :D hah :3
OdpowiedzUsuńTa bluza z Angry Birds jest mistrzowska , kocham ją *_*
Szerokiej drogi Nane, a panu mężowi się należy duuuże piwo taki kawał roboty, mogę sobie tylko wyobrażać jak musiała się namęczyć.
OdpowiedzUsuńBluza świetna jak i każdy ciuch z pod Twojej igły ale to już przecież wiesz ;).
Śliczna bluza!!
OdpowiedzUsuńAle jej w tym szarym wigu ładnie ^^
ŚLICZNA BLUZA!!!
OdpowiedzUsuńOna sama jak angry bird wygląda xD
OdpowiedzUsuńMała już zdrowa :) jak dobrze! A co do bluzy jest fantastyczna i nie mogłaby byc lepsza... ;D
OdpowiedzUsuńMega ubranka^^. Super fotka jak przybija piątkę :).
OdpowiedzUsuń